Manicure w stylu Kate!

Tak dziewczyny! 

Nie mylicie się - tym razem ze stylizacji i życia Kate przenieśliśmy się w... kolory na paznokciach ;) Wiem, że nie brzmi to świetnie, ale stwierdziłam że sporo osób może być zainteresowanych takim postem... Dlatego zapraszam do jego dalszej części.

Zacznijmy od tego, że przez dłuższy czas zastanawiałam się o czym napisać na blogu kolejny wpis. Biżuteria, kolekcja torebek, kolekcja butów czy na przykład toczki Kate. Stwierdziłam, że poruszę nie sławny temat o manikiurze księżnej :)

Ale już przechodzę do tematu posta. No więc z pewnością większość z Was nie zwracała do tej pory uwagi na lakiery na paznokciach Kate (muszę się przyznać, ja też). Dlatego myślę, że warto o tym napisać!

Można zauważyć, że podczas większości oficjalnych wyjść, żona Williama ma na swoich paznokciach bardzo sławny przezroczysty lakier, który nadaje jedynie połysk i w miarę ładny wygląd płytki paznokcia. Jeszcze nigdy nikt nie widział Kate z kolorowym lakierem. Oczywiście żonie księcia nie przystoi malować swoich paznokci na wszystkie kolory tęczy ;)

Jeśli zastanawiacie się gdzie można kupić bezbarwny lakier, to -bądźmy szerzy- jest on dostępny wszędzie. Kioski, drogerie oraz sklepy. Jego ceny nie przekraczają 15zł... i zawsze warto mieć taki w zanadrzu :)

Jednak czasem Kate nie ma na paznokciach żadnego lakieru. Nawet bezbarwnego! Ale i tak dzięki przepięknym stylizacjom zawsze wygląda olśniewająco...

Jeśli chodzi o ślubne pomalowanie paznokci księżnej - wygrał lakier bezbarwny. Wybrano go (z pewnością) dlatego, że ładnie odbija światło i mieni się podczas robienia zdjęć z fleszem. A tych nie brakowało ;)

Instyle.com

I na koniec mam dla Was dwa przykłady lakierów, które bardzo przypominają te wybierane przez Kate. Pierwszy z nich to odcień brzoskwini pomieszany z beżem. Na paznokciach prezentuje się znacznie bladziej niż w buteleczce. Znajdziecie go TUTAJ.

Natomiast drugi to kolor bardziej w stylu księżnej. Mieniący się w świetle, nie zakrywający dobrze płytki paznokcia bezbarwny, lekko muśnięty beżem. Znajdziecie go TUTAJ.

Mam nadzieję, że notka się Wam spodobała. Kompletnie nie miałam na nią pomysłu. Dajcie znać w komentarzach co chcielibyście abym jako następne omówiła w kolejnym poście ;)